sobota, 2 czerwca 2012

Bubel ever forever :P czyli lakier GR

Bardzo, ale to bardzo ubolewam nad żółtym lakierem z mojego zamówienia Golden Rose. Napaliłam się na niego jak szczerbaty na suchary, był moim "must have" a wyszła jedna wielka dupa.. 



Jak wiadomo, żółty kolor należy do obowiązkowych barw nadchodzącego lata. Idąc tym nurtem zachęcona pozytywnymi recenzjami na blogach i innych, zamówiłam sobie wreszcie upragniony lakier. Pierwsze wrażenie było pozytywne, kolor urzekł mnie tak, jak się tego spodziewałam. Wesoły, dość intensywny odcień będzie w sam raz na gorące letnie dni. Będzie, jeśli wcześniej go nie wyrzucę  i nie zastąpię innym...

Już przy pierwszym malowaniu coś mnie zaniepokoiło. Po wypróbowaniu dwóch innych lakierów GR, w tym jednego z tej samej serii spodziewałam się, że pomaluję max dwie warstwy i po zawodach. Niestety, dwie warstwy niewiele dają, właściwie to prócz prześwitów i marnego koloru nie dają nic. Do pełnego krycia potrzeba 4 [!!!] warstw, co jest dla mnie nie do przyjęcia. Oprócz tego robią się straszne smugi, położenie ostatniej warstwy jest czynnością wymagającą ogromnych pokładów cierpliwości i mocnych nerwów, bo nie można cienkiej warstwy lakieru rozprowadzić równomiernie na całej płytce, tylko od razu lepiej malować pędzelkiem wyjętym prosto ze słoiczka jedno wielkie grube warstwisko!. Lakier z tego powodu długo schnie, a po wyschnięciu pod lakierem tworzą się pęcherze powietrza! Wygląda to tragicznie i nieestetycznie ;/ Wszystko mogłabym znieść, ale nie te pęcherze. Zawiodłam się okropnie na tym lakierze. Jedyny plus jest taki, że przy tylu warstwach lakier trzyma się dosyć długo, malowałam w niedzielę, a dziś jest sobota.

Kilka fotek:

 Po pomalowaniu paznokci myślałam jak zamaskować te nieszczęsne bąble i wymyśliłam czerwone kropeczki :P 


 Tutaj, jak się dobrze przyjrzycie, zauważycie między czerwonymi kropkami te wstrętne pęcherze...


W tej wersji też fajnie by wyglądało takie mani :)

Mimo tych wszystkich złych rzeczy, które lakier robi, moje paznokcie robiły furorę i nawet pan kierowca PKS nie przeszedł koło nich obojętnie :) 

Buziaki :)

9 komentarzy:

  1. no to szkoda, u mnie lakiery z tej serii spisują się nieźle

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drugi z tej serii jest całkowitym przeciwieństwem żółtego :P

      Usuń
  2. u mnie nawet 3 warstwy nie są do przyjęcia ;) fajny pomysł z tymi kropeczkami

    OdpowiedzUsuń
  3. spróbuj dać pod spód jakis kryjący, nudziak albo biały.
    Mam 3 lakiery z tej serii, nie dość, że nie kryja to jeszcze w ogole nie schną. Za to kremy były w porządku. Strasznie się różnią jakością w obrębie jednej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ładnie ładnie! mimo wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie wygląda z kropeczkami ale zgadzam się, to nienajlepszy lakier:/

    OdpowiedzUsuń